Bilety na: XIV Krakowski Salon Poezji w Stalowej Woli
Stalowa Wola, Rozwadowska 21
26.01.2025, g. 12:00 (niedziela)
cena - od 30,00 pln
Organizator: Miejski Dom Kultury Stalowa Wola
Zakończenie sprzedaży online: 26.01.2025, g. 12:00
„Syn – minie pismo, lecz ty spomnisz, wnuku…” – poezja Cypriana Kamila Norwida
W nowy rok Salon wchodzi z propozycją dojrzalszej formy romantyzmu. Taką ona miała być w zamyśle Cypriana Kamila Norwida – wybitnego poety, prozaika, dramatopisarza, rzeźbiarza, malarza i rysownika. Niestety przyszło mu tworzyć u schyłku epoki, w dobie epigonów Adama Mickiewicza. Na szczęście Młoda Polska przywróciła należne poecie miejsce w historii literatury. Artysta czerpał z dorobku czasów, w których żył i jednocześnie krytykował go. Odrzucał choćby romantyczną gloryfikację cierpienia, czy patetycznych bohaterów. Widział potrzebę przekształcania społeczeństwa, doceniał wagę postępu technicznego, co było dla niego zgodne z planem bożym. W centrum uwagi Norwida był człowiek. Poeta i działacz społeczny jednocześnie zwracał uwagę na materializm rodzącego się kapitalizmu i brak silnych więzi międzyludzkich. Wysoko cenił pracę.
Ocalenie dorobku Norwida, zmarłego zapomnianym w przytułku we Francji, zawdzięczamy głównie Zenonowi Przesmyckiemu, który na początku XX wieku przygotował m.in. wydania zbiorowe dzieł tego przedstawiciela Wielkiej Emigracji. „Miriam” i jemu współcześni cenili u czwartego wieszcza spojrzenie zarazem na piękno i nędzę cywilizacji przemysłowej, język, kunszt wiersza, czy symboli. Dla twórców nowej epoki był on także ważny ze względu na tragiczny los niezrozumianego poety. Odtąd zaczęli do niego nawiązywać i inni. Czesław Miłosz pisał w 1974 roku: „Żaden polski poeta nie stał się w dwudziestym wieku osobistością tak albumową, tj. któż go nie używał na motta i epigrafy? I zwykle przypominało to pobożne pienia na pokładzie okrętu, w którego wnętrzu przewozi się niewolników, tj. jego zdania zostawały podniesione w jakiś wymiar idealny, ważny gdzieś i kiedyś, nigdy tu i teraz. (…) Czyli polskie głupstwo polegające na braku hierarchii, a więc niezdolne rozróżnić między tym, co prawdziwie ważne, i tym, co mało ważne, tak się zawsze urządzało, żeby Norwida nie tłumaczyć na konkretny język nowych sytuacji”.
W świat poetyckiej wyobraźni Cypriana Kamila Norwida, podczas XIV Krakowskiego Salonu Poezji w Stalowej Woli, wprowadzą nas: Katarzyna Skarżanka – aktorka Teatru Polskiego w Warszawie oraz Łukasz Borkowski – aktor i wykładowca Akademii Teatralnej w Warszawie. O warstwę muzyczną zadba stalowowolska pianistka Monika Kuca.
Gospodarze Salonu: Elżbieta Drobny, Katarzyna Pawłowska, Marek Gruchota, Sławomir Mączka
W nowy rok Salon wchodzi z propozycją dojrzalszej formy romantyzmu. Taką ona miała być w zamyśle Cypriana Kamila Norwida – wybitnego poety, prozaika, dramatopisarza, rzeźbiarza, malarza i rysownika. Niestety przyszło mu tworzyć u schyłku epoki, w dobie epigonów Adama Mickiewicza. Na szczęście Młoda Polska przywróciła należne poecie miejsce w historii literatury. Artysta czerpał z dorobku czasów, w których żył i jednocześnie krytykował go. Odrzucał choćby romantyczną gloryfikację cierpienia, czy patetycznych bohaterów. Widział potrzebę przekształcania społeczeństwa, doceniał wagę postępu technicznego, co było dla niego zgodne z planem bożym. W centrum uwagi Norwida był człowiek. Poeta i działacz społeczny jednocześnie zwracał uwagę na materializm rodzącego się kapitalizmu i brak silnych więzi międzyludzkich. Wysoko cenił pracę.
Ocalenie dorobku Norwida, zmarłego zapomnianym w przytułku we Francji, zawdzięczamy głównie Zenonowi Przesmyckiemu, który na początku XX wieku przygotował m.in. wydania zbiorowe dzieł tego przedstawiciela Wielkiej Emigracji. „Miriam” i jemu współcześni cenili u czwartego wieszcza spojrzenie zarazem na piękno i nędzę cywilizacji przemysłowej, język, kunszt wiersza, czy symboli. Dla twórców nowej epoki był on także ważny ze względu na tragiczny los niezrozumianego poety. Odtąd zaczęli do niego nawiązywać i inni. Czesław Miłosz pisał w 1974 roku: „Żaden polski poeta nie stał się w dwudziestym wieku osobistością tak albumową, tj. któż go nie używał na motta i epigrafy? I zwykle przypominało to pobożne pienia na pokładzie okrętu, w którego wnętrzu przewozi się niewolników, tj. jego zdania zostawały podniesione w jakiś wymiar idealny, ważny gdzieś i kiedyś, nigdy tu i teraz. (…) Czyli polskie głupstwo polegające na braku hierarchii, a więc niezdolne rozróżnić między tym, co prawdziwie ważne, i tym, co mało ważne, tak się zawsze urządzało, żeby Norwida nie tłumaczyć na konkretny język nowych sytuacji”.
W świat poetyckiej wyobraźni Cypriana Kamila Norwida, podczas XIV Krakowskiego Salonu Poezji w Stalowej Woli, wprowadzą nas: Katarzyna Skarżanka – aktorka Teatru Polskiego w Warszawie oraz Łukasz Borkowski – aktor i wykładowca Akademii Teatralnej w Warszawie. O warstwę muzyczną zadba stalowowolska pianistka Monika Kuca.
Gospodarze Salonu: Elżbieta Drobny, Katarzyna Pawłowska, Marek Gruchota, Sławomir Mączka
*******
Bezpieczne zakupy w Bilety24. W przypadku odwołania wydarzenia, gwarantujemy automatyczny zwrot środków potwierdzony komunikatem wysyłanym na adres e-mail, podany podczas zakupu.